Ślub Oli i Marcina fotografowaliśmy poza naszym województwem bo w okolicach Tarnowa. Chociaż nie było to góralskie wesele to zarówno sala weselna jak i góralska kapela dawała nieco podhalańskiego klimatu. Na parkiecie królowała piosenka o Janicku najchętniej zamawiana przez gości weselnych czemu trudno się dziwić przecież byliśmy na południu Polski.